Pairing: Lay and LuHan.
Ostrzeżenie: Przekleństwa.
Ponownie ta sama codzienność. Tak bardzo go kochał, nie będąc w stanie mu zaprzeczyć. Po prostu po raz kolejny, człowiek, którego tak bardzo kochał zerżną go. Obdarzał go głębokim uczuciem i nie chciał by Lay go opuścił, więc nie stawiał oporu, dając sobą manipulować.
Nie wiedział co się z nim stało. Dawniej był taki opiekuńczy, kochający, delikatny i dobry. Teraz ten człowiek zmienił się w bezlitosnego gwałciciela. Za każdym razem, gdy to się stawało - a było to często- Lulu przypominał sobie miło spędzone chwile z Lay'em i próbował to przetrwać. Młodszy wsadzał mu swoją męskość do ust, pchając do samego końca, wzbudzając w blondynie odruch wymiotny. Starszy czuł się obrzydzony myślą, że jego ukochany nie jest taki jak wcześniej. Pragnął tego tak mocno, że każdego dnia błagał Boga o litość; by to piekło w końcu skończyło się. Jego zszarpana psychika pozwalała mu na to, by oddał wszystko choć za chwilę spędzoną z dawnym chłopcem.
Uczucie wypełniania gorzką spermą jego wnętrza, nie dawało mu tyle przyjemności co dawniej. Będąc już doszczętnie wykorzystany podczas stosunku, zawsze po nim udawał się do łazienki, by pozbyć się ciążącego nasienia.
Będąc nieszczęśliwie zakochany, godził się na cierpienie, które fundował mu brunet. Poczucie zdrady nie opuszczało jego serca, jednak akceptował je, mając nadzieję na lepsze jutro. Tak Lay zdradzał go od pewnego czasu. Już mu nie wystarczał. Wolał iść na tanie dziwki a kto wie może tanich facetów niż znów zaopiekować się Lulu , przeprosić go chociaż, cokolwiek.
Działo się to każdego dnia, nawet gdy Lay nie był pijany.Szarpał nim, traktował go jak dziwkę z burdelu.Jak by to była zabawka do seksu, dająca mu przyjemność. Luhanowi nie dawała żadnej przyjemności od jakiegoś czasu...ale czy Lay'owi ? Czy czuł się tak samo, gdy oboje czerpali jak dawniej przyjemność? Chyba nie.
Ale co zmieniło Lay'a? Co doprowadziło do tego że aż tak się zmienił? Że stał się takim bezlitosnym człowiekiem? Nikt tego nie wie oprócz niego. Czy to wina Luhana? Nie sądzę.
Czy miało być tak każdego dnia? Ten biedny chłopiec borykał się z tym pytaniem każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz